Mam coraz mniej czasu na pisanie postów, bo zlecenie goni zlecenie. Aby nadrobić zaległości mobilizuję się i dziś prezentuję komplet mebli salonowych.
Pracowała nad nimi już jakiś czas temu. Przywiozło je młode małżeństwo, które dostrzegło potencjał w starych zapomnianych formach. I tak oto na mój warsztat trafiły dwa fotele z podnóżkami,
stylowa sofa,
i stolik do kompletu.
Właściciele prosili, aby drewno było bielone. I tu właśnie pojawiły się największe problemy. Wcześniej na meblach była ciemna lakierobejca. Wyszlifowałam ją do żywego i gdy tylko zaczynałam drewno bielić, pojawiały się plamy. Miałam już dość. Dawno żaden mebel nie dał mi się tak mocno w kość, jak właśnie te z zestawu. Drewno szlifowałam i malowałam. Wychodziły plamy, znowu szlifowałam i tak cztery raz, aż w końcu się udało.
Później jeszcze naprawianie elementów nadgryzionych zębem czasu.
Nowe pianki, tapicerka i gotowe.
Moje ulubione zestawienie przed i po
Kolor materiału tapicerskiego właściciele wybrali sami, jak również taśmy wykończeniowe.
Bardzo ciekawie prezentował się również stolik. W pierwszym zamyśle właścicielka chciała cały pomalować na biało. Serce mi pękało na myśl o zamalowaniu przepięknej intarsji na blacie. W końcu doszliśmy do konsensusu i oto efekty.
Całość bardzo spodobała się właścicielom, a to cieszy najbardziej.
A Wam jak się podoba?
Od tego samego małżeństwa mam już następne meble do odnowienia. To bardzo satystakcjonujące, że klient wraca i jest zadowolony z mojej pracy.
Brawo Kingusiu! Czynisz cuda :D
OdpowiedzUsuńProfesjonalna sprawa.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają. Podziwiam.
OdpowiedzUsuń