Kilka miesięcy temu kupiłam krzesło w stylu Ludwika. Miało być przeznaczone na sprzedaż, jednak tak spodobało się mojej córce, że prosiła żebym zostawiła je dla niej. Krzesełko trafiło do meblowej poczekalni. Nie miałam ani czasu ani pomysłu na nie. Wiedziałam tylko tyle, że musi być wyjątkowe. Pomysł zrodził się przed świętami w pewnym sklepie ze starociami. Znalazłam tam ręcznie haftowaną makatkę z liskiem.
Od razu pomyślałam że będzie fajna na oparcie. Jeszcze tego samego dnia zabrałam się do pracy. Krzesło rozebrałam i wyczyściłam.
Najchętniej zostałabym przy surowym drewnie, bo to idealnie pasowało mi do liska. Niestety córka miała inny zamysł. Stelaż w kolorze mięty i koniec kropka. Żadne argumenty się nie sprawdziły i w rezultacie stelaż pomalowałam. Użyłam farby kredowej Vittorino od Agnieszki z HagArt w kolorze świeżej mięty. Farbę zabezpieczyłam lakierem. Później już nowa tapicerka, taśmy ozdobne i finisz.
Kinga, nie wiem, czy Lenka, czy Hania właścicielką krzesła :) Brawo. Ślicznie wyszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To było dla Lenki, Hania póki co preferuje różowy kolor haha. Pozdrawiam
UsuńPrzypisało do mnie cudzy wpis, a ja chciałam napisać, że masz mega talent Kingusiu (wiem, powtarzam się), ale zawsze z podziwem tu zaglądam :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNo i czas też tu dziwnie ustawiony, wszak minęło południe :) Ostatni dzień roku czaruje ;)
UsuńPiękne prace, przepiękne.
Świetny pomysł. Krzesło z takim haftem wygląda jak zabytek z drogiej rezydencji.
OdpowiedzUsuń------------------------------------------------
https://dobreziolko.com/kategoria/olej-cbd
Bardzo podoba mi się efekt końcowy. Lubię rzeczy wyjątkowe, a dodanie takiego haftu do zwykłego krzesła czyni go bardzo oryginalnym.
OdpowiedzUsuń